wonne kiście w rannej rosie
aromatem uderzają
słońce chłonie go łapczywie
roztańczonym światłem drgając
tańczą błyski po kropelkach
rozbryzgując tęczę wokół
rozszczepiają światło w barwy
śląc aromatyczny spokój
delikatne tchnienie wiatru
pieści fioletowe grona
zefir swój animusz stracił
lilak czarem go pokonał.