[32273503]

Pogoda nie nastrajała do spacerów, wiał zimny wiatr po niebie sunęły nisko zawieszone chmury, było zimno i wilgotno. W sam raz aby posiedzieć w domu przy grzejniku w towarzystwie gorącej owocowej herbaty i ciekawej książki. Ale B postanowił wyjść na spacer.
Ścieżki którymi spacerował B były pokryte błotem które tylko czekało by pozbawić buty siły tarcia i ściągnąć człowieka do poziomu ziemi jednocześnie brudząc nieszczęśnika od stup po czubek głowy. Po zachmurzonym niebie przelatywały gawrony i kawki co jakiś czas słychać było delikatny śpiew trznadla. W pewnym momencie spomiędzy wysokich traw zerwał się wystraszony bażant i to wydało się dziwne gdyż w pobliżu nie było nikogo. B zatrzymał się i nasłuchiwał, coś zaszeleściło, coś tupnęło i z zarośli wyskoczyła sarna. Zatrzymał się, następnie uskoczyła w bok, a z zarośli wybiegły jeszcze dwie mniejsze sarny. Pewnie to matka z dziećmi - pomyślał B. A sarny zawróciły, widać było że są czymś zaniepokojone, nasłuchują, starają się pochwycić jakiś zapach. Nagle spostrzegły stojącego nieruchomo człowieka i uciekły. Ale B zastanawiał się. Coś groźnego musiało się czaić w trawach. Ale co? Ruszył dalej. Przeszedł obok pnie przyniesionego tu przez wiosenny przybór wody, wspiął się na niewielkie wzniesienie terenu, miną niewielką kępę krzaków i staną jak wryty. Jakieś pięć metrów przed nim siedział sobie na ziemi piękny rudy lis. Oboje byli tym spotkaniem zaskoczeni i wpatrywali się w siebie nie mogąc zebrać myśli, zadziałać. Ten stan trwał sekundy, może dwie może jedną ale wydawał się wietrznością. Pierwszy zareagował lis i zerwał się do ucieczki w zarośla a B odprowadzał go wzrokiem pełen zachwytu bo to był naprawdę piękny lis.
Przez chmury zaczęło spoglądać na ziemię słoneczko, zrobiło się cieplej i weselej, ale błoto nadal okupywało ścieżki i B nadal musiał ostrożnie kroczyć przed siebie rozmyślając nad dzisiejszą przygodą.

marcysi

marcysi 2016-10-30

no w porządnych gumniaczkach pochodziłabym po tym bajorku jak za dawnych dobrych dziecięcych lat;-D

marcysi

marcysi 2016-10-31

doskonały styl...pobudzasz wyobraźnię swymi tekstami;-)
i zgadzam się z Tobą, na boso w to błotko zdecydowanie lepsza sprawa;-D

cicha72

cicha72 2016-11-03

Piękna opowieść, tak jak Basia pisze, pobudzają wyobraźnię :) tak jakby szło się tam z Tobą :)

dodaj komentarz

kolejne >