Siedzi kot w polu i przysypia. Oczy same się mu zamykają, bo jak tu nie drzemać kiedy słońce przyjemnie głaszcze, a wiatr cichutko szepcze w trawach swe opowieści. Nawet myszy gdzieś się zaszyły i nie buszują po polach. Ani jednego chrząszcza by go łapką poprzewracać i popatrzeć jak macha nóżkami leżąc na plecach. Wielki spokój dookoła i tylko powieki troszkę ciężkie same się zamykają.
Siedzi kot w polu i przysypia.
marcysi 2018-05-02
Twoje słowa działają kojąco i samej mi powieki ciążą;-)
a kotek niech będzie czujny, bo kleszcze nie przysypiają tylko korzystają z okazji niestety;-(
kociak całkiem do mojej Rudej podobny, też całe dnie w trawach spędza do domu tylko jeść przychodzi;-)