[37601797]

Bonifacy siedział i... siedział obserwując otoczenie.
Nagle pomacał się po brzuszku, pogłaskał po głowie i położył dłoń na sercu.
-Nie no tak dalej być nie może - powiedział- Ciągle tylko siedzę i siedzę i obserwuję. Muszę się w końcu ruszyć i wziąć za siebie.
Zerwał się z miejsca na równe nogi, podparł się pod boki, wciągną głęboko powietrze do płuc i wypuścił je z powrotem na wolność i zdecydowanym, pewnym siebie głosem powiedział.
-O dziś zabieram się za fitnes ten fizyczny jak i ten duchowy i umysłowy! Od dziś ćwiczę ciało, duszę i umysł!
I popędził w dal przed siebie powtarzając sobie że da radę i czas na zmiany.
Nie zabiegł daleko bo po kilkunastu metrach złapał zadyszkę, przed oczami świat zawirował i dopadła go kolka, więc stał pochylony głośno dyszał. Ale mimo tego że stał w miejscu to nadal jego dusza i umysł uprawiały fitnes.
-Jutro będzie lepiej, z każdym dniem będzie coraz lepiej. Małymi kroczkami do przodu. ;)

cicha72

cicha72 2023-10-14

Trening czyni mistrza :)

dodaj komentarz

kolejne >