****

****

Świat, także Polska zmierza w stronę coraz bardziej wyrazistych konfliktów politycznych i ostrych sprzeczności interesów. Społeczeństwo coraz bardziej się polaryzuje. Coraz głębiej brniemy w sytuacje, w której partie rządzące dominują nad społeczeństwem, tymczasem rząd powinien być reprezentantem społeczeństwa.To z kolei prowadzi do radykalizacji nastrojów społecznych (po każdej stronie politycznej). Radykalizacja jest bardzo niepokojąca, ponieważ towarzyszy jej gotowość do stosowania przemocy. Bariery psychiczne przed stosowaniem przemocy są coraz słabsze.
W czasie pandemii, obostrzeń koronawirusowych, osoby odizolowane społecznie, często znajdujące się w coraz trudniejszej sytuacji materialnej, bez pracy spędzają dużo czasu w internecie - a tym samym mogą stać się łatwym łupem dla radykalnych grup lub jednostek. Izolacja w połączeniu z polaryzacją społeczną mogą pogłębiać niezadowolenie, które czyni ludzi bardziej podatnymi na radykalizm.
Nie można również wykluczyć, że kryzys gospodarczy po zakończeniu pandemii oraz postępujące ubóstwo i niedostatek w społeczeństwie mogą jeszcze bardziej zwiększyć ryzyko radykalizacji postaw.
Frustracje i lęki społeczne zawsze są wykorzystane przez populistów i nacjonalistów. Wskazują oni wrogów, wzywają do budowania „murów” mentalnych, politycznych, i ekonomicznych.
Polska nie jest żadnym wyjątkiem czy samotną wyspą. Wpisujemy się jak najbardziej w globalne trendy. Tak jak większość krajów na świecie stoimy dzisiaj przed wyborem: czy chcemy przyłączyć się do tych, którzy pchają świat w coraz to większe problemy, czy też tych, którzy podejmą trud jego przebudowy.

(komentarze wyłączone)