****

****

RICHARD BONA
Urodził się i wychował w małej wiosce w dżungli. Kiedy był dzieckiem, biegał do lasu i śpiewał piosenki. Śpiewał "potędze natury, dziękując za wszystko, co natura daje" - jak sam wspomina.
Pochodzi z muzykalnej rodziny - jego dziadek i matka byli śpiewakami. Już jako 5-latek śpiewał w kościelnym chórze.
Pierwszymi instrumentami, na których uczył się grać, był flet prosty i różne oryginalne instrumenty perkusyjne. Nieco później sam skonstruował 12-strunową gitarę akustyczną.
W wieku 11 lat przeniósł się do Douala, i tam zaczął zarabiać na życie, grając na gitarze elektrycznej. Odkrył wówczas swój niezwykły talent do gry ze słuchu na dowolnym instrumencie.
13-letniego Bonę usłyszał francuski właściciel klubu jazzowego w hotelu w Douala, i zaproponował mu stworzenie big bandu. To dzięki niemu, Bona niedługo później odkrył jazz, i chwycił za elektryczny bas. Zainspirowała go twórczość Jaco Pastoriusa.
W wywiadzie dla "Jazz Forum" Bona opowiada: "Swoją przygodę z muzyką zaczynałem w kościele, od organów. Później był saksofon. Pewnego dnia wysłuchałem albumu Jaco Pastoriusa. Miałem wtedy 16 lat. Nigdy wcześniej nie słyszałem o Jaco. I nigdy wcześniej nie słyszałem, by ktoś tak grał. To mnie uderzyło, olśniło. Zamieniłem swoją gitarę na czterostrunowy bas, i pomyślałem, że chcę grać, jak ten facet. Przecież wszystko jest możliwe. Trzeba mieć swojego mistrza. Jaco otworzył mi drzwi. Wcześniej nigdy poważniej nie myślałem o grze na basie. Powiem więcej, to wydawało mi się nudne, banalne - tum dum, tum dum. Co w tym frapującego? Jaco pokazał mi, że ten instrument zaprasza do wyzwań" (jazzforum.com.pl).

https://www.youtube.com/watch?v=3ZC9oCWhCJE&list=RD3ZC9oCWhCJE&start_radio=1&t=21

(komentarze wyłączone)