****

****

"Pamiętajcie o ogrodach", "Samba przed rozstaniem", "Jej portret", "Trzeba marzyć" ...
Dziś świętowałby swoje 78. urodziny poeta, autor tekstów piosenek, dramaturg, satyryk, piosenkarz i malarz. Kapryśny, trudny, o wielu twarzach, ale przede wszystkim dowcipny i błyskotliwy - taki pozostał we wspomnieniach przyjaciół.
Odszedł w wyniku przypadkowego zadławienia, w wieku zaledwie 45 iat, pozostawiając bogaty dorobek artystyczny,
JONASZ KOFTA
(właśc. Janusz Kofta; 28 listopada 1942, zm. 19 kwietnia 1988).
Był jednym z największych poetów polskiej piosenki, wymienianym, obok Agnieszki Osieckiej, Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego, w składzie "trójcy wieszczów polskiej piosenki".
"Jestem taki człowiek między-między. Między aktorem a estradowcem, między autorem a wierszorobem, między pieśniarzem a grajkiem, między frajerskim moralistą a komentatorem politycznym. I jeszcze coś pośredniego między podbawiaczem, lirykiem i młotem satyry" - mówił o sobie.
Zostawił ponad sześćset tekstów piosenek i wierszy, jedenaście sztuk i scenariuszy teatralnych, obrazy, niezliczoną ilość tekstów, pisanych do kultowych audycji radiowych. Z jednej strony - satyryk, kabareciarz i tekściarz, z drugiej - poeta zaangażowany.
Wiele jego wierszy stało się przebojami. Słowa piosenek podniósł do rangi poezji.
"Potrafił znaleźć poezję tam, gdzie normalnemu człowiekowi wydawałoby się, że jej nie ma" - mówi Jaga Kofta, żona Jonasza Kofty.
"Poruszał się w każdej dziedzinie literackiej po mistrzowsku. Potrzebował i szanował wielbicieli, dlatego zawsze otaczała go świta - młodych, dla których był mistrzem, starych, dla których był przyjacielem, nauczycielem, hotelem, bankiem. Ale dopuszczał do siebie tylko zdolnych, taki miał dziwny kaprys" - wspomina Stefan Friedmann.
"Chciał, żeby ludzie go kochali. Publiczność była mu niezbędna, jak tlen czy wódka. Niechby to była jedna osoba przy stoliku - zawsze coś" - wspominał Koftę w swojej książce autor wielu przebojów, Marek Dutkiewicz.
Jeremi Przybora uważał, że dzięki takim autorom, jak Kofta, powojenna Polska stała się "imperium piosenki na najwyższym poziomie".
Marek Grechuta, Łucja Prus, Jonasz Kofta i inni - "Pamiętajcie o ogrodach" (muz. Jan Pietrzak), Live in Opole 1977
Pamiętajcie o ogrodach,
przecież stamtąd przyszliście.
W żar epoki użyczą wam chłodu
tylko drzewa, tylko liście.
Pamiętajcie o ogrodach,
czy tak trudno być poetą?
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
żaden schron, żaden beton..
https://www.youtube.com/watch?v=d-2HYDCSgjY

(komentarze wyłączone)