baygel1 2018-05-28
re ; mówiłaś :) mówiłaś :) bo Baygel do tej pory potrafi mnie zaskoczyć. Pierwsza wizyta to była porażka i kobieta z hoteliku nie bardzo miała ochotę go przyjąć. Ale jak zawieźliśmy już ,,na stałe,, Baygel poczuł się jak na koloniach i nawet nie pomachał na do widzenia. Za to panią owinął sobie wokół ogonka a potem ,,zdradził,, panią z Jej mężem. Baygel sam chętnie wchodził do kojca ,tam było jego legowisko domowe i miski. Ubaw mieli po pachy. A Riki grzecznie sobie chorował ..... A ja byłam spokojna ,no bo przecież dzwoniłam :) :) :)
Dziękuję w imieniu Młodych !