alemode 2010-09-19
Kochałem syrenę
Był chłodny
i bezludny wieczór
na plaży w nadmorskim badzie.
Tej chwili
nigdy bym nie przeczuł,
zupełnie jak w balladzie:
Syreny trzy
płynęły sobie -
wprost na mnie niosła je fala...
To piękne:
od góry - Liga Kobiet,
od dołu - Rybna Centrala.
I wtem
na widok jednej z trzech
me serce zabiło goręcej...
Ej, baba-ryba!
Miłość - nie grzech.
Porwałem ją na ręce
i brnąc przez piasek
prosto z morza
do łoża nioslem pannę...
ale nie chciała pójść do łoża -
wolała wannę.
Odtąd trzy doby nieustannie
jak obłąkany tkwię przy wannie,
łzy mi z miłości
płyną ciurkiem,
lecz cóż - nie jestem
płetwonurkiem!
Tylko ją dłoń ma czule muska -
skóra jak jedwab!...
Raptem - łuska!...
Wzrokiem ją błagam,
słowem kuszę:
- Ach, przerwij, luba, me katusze!
To nic, że ości ma twe łono,
Zostaniesz mą ościenną żoną!
Ślub będziesz miała
(mówię do niej)
Najwytworniejszy w świecie,
bo ...
alemode 2010-09-19
bo pomyśl:
góra - w białym welonie,
a reszta - w galarecie.
Zaśkiedyś później,
gdy zarobię
gdzieś większe honorarium,
wybudujemy miła sobie
jednorodzinne akwarium!
Polska pomożę,
zabezpieczy
nam komfort i wygodę:
my damy ramy, szkło, te rzeczy,
a państwo da nam wodę.
Dopiero wtedy ma oblubienica,
pojąwszy słów mych rzewną treść,
wyszła łaskawie spod prysznica
i rzekła:
- Dobra, Chodź cośzjeść!
w "Grandzie" na dole
działo to się...
Nastrój, muzyczka i bon ton...
Podali nam talerz
z wędzonym łososiem,
a ona patrzy - i w krzyk:
- Tak, to on!
To on - poznalam go w tej chwili!
Mego kochanka mi zwędzili.
O, biedny łososiu!...
I wspomniawszy tarło,
pół ryby łkało,
pół kobiety zarło.
Potem sposśród innych,
co skradli jej serce,
poznawała kolejno:
suma w salaterce,
sandacza w majonezie
i - na domiar złego -
przy sąsiednim stoliku
Kapitana "Batorego",
zaś wśrdód tańczących
boogie-woogie
sameg oministra żeglugi.
- I ten (rzekła)
najbliższy był ...
alemode 2010-09-19
najbliższy był mi chyba,
bo chociaż człowiek,
ale - gruba ryba!
Wtedy zawyłem:
- O, nic już z miłości!
Dosyć szalałem, niemądry,
dla pół kobiety, pół flądry -
won, bo połamię ci ości!
Po czym nastąpiła
chwila dla mnie najgorsza.
Rzekła:
Żegnaj! Nie szkodzi -
mam lepszego: mam dorsza!
maxmen 2010-09-19
No to siup puki chłodna... :)))
alemode 2010-09-20
przypomniał mi się początek to szło tak:
Idą z wódką za koleją kogo lubią temu leją ...
reszta za parę dni jak mi się przypomni
rybkag 2010-09-20
Hahaha, to znaczy,że wracasz do świata żywych....Nawet pamięć Ci wraca, hahaha....Czekam na ciąg dalszy...