stacja ciuchci HIGLEY

stacja ciuchci HIGLEY

Stoi na stacji Lokomotywa
Ciężka,ogromna i pot z niej spływa
Tłusta oliwa
Stoi i sapie,
dyszy i dmucha,
Żar z ogromnego jej brzucha bucha
Buch -jak gorąco!
Uch -jak gorąco!
Puff- jak gorąco!
Już ledwo sapie,
już ledwo zipie
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie,z żelaza,stali.

asika

asika 2009-09-29

ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ
¸¤*¨¨*¤.WITAM!.¤*¨¨*¤¸
ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ♥ஜ

To tylko Ja.
Wpadłam Ci życzyć
Miłego Dnia ......
Pięknego słońca.
Dużo miłości .
Wiele uśmiechów
I przyjemności .

tess02

tess02 2009-09-29

Hej..witam Cie serdecznie...moj tatus byl maszynista wiec tematyka bardzo mi bliska...:))))))))
pozdrawiam cieplutko...

bajka1

bajka1 2009-09-29

Bardzo lubie ten wiersz..:); sliczna fotografia...az słysze ten dźwięk, kiedy para sie wydobywa...ślicznego, dobrego i szczęśliwegio dnia:))

spider6

spider6 2009-09-29

Pogodnego i spokojnego popołudnia Ci życzę.
Pozdrawiam:)))

yanisia

yanisia 2009-09-29

Spokojnewgo popołudnia życze i pozdrawiam:)

marcysi

marcysi 2009-09-29

"Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!"

ale świetnie;-)

pozdrawiam serdecznie, choć chmurzyście;-)

shamrok

shamrok 2009-09-29

Witaj:)To jest ten pociag do Howarthu?

jerz1yk

jerz1yk 2009-09-29

pozdrawiam gdzie wyjeżdżasz

angello

angello 2009-09-30

Jest na banhowie ciynszko maszyna
Rubo jak kachlok - niy limuzyna
Stoji i dycho, parsko i zipie,
A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.
Potym wagony podopinali
I całym szwongym kajś pojechali.
W piyrszym siedziały se dwa Hanysy
Jeden kudłaty, a drugi łysy,
Prawie do siebie niy godali,
Bo się do kupy jeszcze niy znali.
W drugim jechała banda goroli
Wiyśli ze soba krzinka jaboli
I pełne kofry samych presworsztóf
I kabanina prościutko z rusztu.
Pili i żarli, jeszcze śpiywali,
Potym bez łokno wszyscy rzigali.
W czecim Cygony, Żydy, Araby
A w czwortym jechały zaś same baby.
W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie!
Sasza łożarty siedzioł na tricie.
Gwiozda mioł na czopce, stargane łachy,
Krziwiył pycholem i ciepoł machy.
A w szóstym zaś były same armaty,
Co je wachował jakiś puklaty.
W siódmym dwa szranki, pufy, wertikol,
Smyczy maszyna może donikšd.
Jak przejyżdżali bez śląskie Piekary
Kaj wom to robiom kółka do kary,
Maszyna sztopła! Kufry ...

angello

angello 2009-09-30

Maszyna sztopła! Kufry śleciały
I każdy lotoł jak pogupiały.
To jakiś ciućmok i łajza!
Ciupnął i ślimtoł sygnal na glajzach.
Mog iść do haśla abo do lasa,
Niy pokazywać tego mamlasa!
Potym mu ale do szmot nakopali,
Maszyna ruszyła, cug jechoł dali.
Bez pola, lasy, góry, tunele,
Dar za sobom samym te duperele
Aż się zagrzoły te biydne glajzy,
Maszyna sztopła i koniec jazdy.

Przepraszam nie mogłem się oprzeć tego nie napisać :) - Pozdrawiam

szymonz

szymonz 2009-10-01

chciałbym być maszynistą., a po skończonej pracy TWOIM przyjacielem......)))))))
pozdrawiam.
szymon.

mango09

mango09 2009-10-03

świetna jest ta ciuchcia!pozdrawiam serdecznie:))

ewusia

ewusia 2009-10-04

Jeszcze niedawno jeździła u nas taka ciuchcia
do podmiejskich miejscowości.
Teraz podobno już się nie opłaca.
Życzę miłej i ciekawej niedzieli.

dodaj komentarz

kolejne >