[32854293]

Lunatycy, więdnący bez skargi,
Lunatycy, w pragnieniu niezmienni,
Kiedy idą na kwietne targi -
Kupują lunarię biennis.

Pod parasolem kramu, namokłym i burym,
Wyschnięte błony lunarii
O wiatr biją szeregiem okrągłych tamburyn,
W takt nieznanej, lunaryjnej arii.

Lunatycy, tęsknotą pijani,
Róż pokusom obcy najzupełniej,
Kupują i stawiają w mroku czarnych pianin
Bukiet srebrnych miesięcy w pełni.

Lunatyczka, anemiczna pianistka,
Bladą wiązką szczyci się, zachwyca
I do serca, i do ust przyciska
Nieświęcone medaliki księżyca.

[M/Pawlikowska-Jasnorzewska - 'Lunaria biennis', 1933]

nextday

nextday 2017-04-20

ilez to mozna wyczytać z drzwi zabitych dechami .. ;-)

shillaa

shillaa 2017-04-20

ileż razy były otwierane..zamykane..kto w nie pukał..kto za nimi smiał się ..płakał....

okasia

okasia 2017-04-20

super fotka - mam ochotę wyciągnąć rękę i dotknąć ich :)

ma1go

ma1go 2017-04-20

pogryzł je ząb czasu ;)

mariol7

mariol7 2017-04-20

Jakiesik podmoknięte, czy co.

meryen

meryen 2017-04-21

Dzięki Pawlikowskiej i Tobie już wiem, co to lunaria:))

meryen

meryen 2017-04-21

znałam tylko jako srebrniki Judaszowe..

nextday

nextday 2017-05-12

p.s.

te drzwi cza by na nowo dechamy..
bo jehowi nadgryzli ;-)

dodaj komentarz

kolejne >