(15)
mają gniazdo. Dwa lata temu indycza mama chodziła dumnie z grupką dziewięciu indyczątek. Ale- był też i lisek w lesie....na koniec widziałam ją z dwoma tylko małymi. Lisek także przetrzebił kurczaki sąsiada i domyślam się, że sąsiad się wkurzył, bo go widziałam jak biegał z kuszą po okolicy. Liska nie widziałam później wcale. Może mieli rozmowę w cztery oczy i lisek spakował walichy? Mam nadzieję, że tak to się skończyło.
ptaszak 2017-05-15
Taki piękny masz ten trawnik, że widzę na nim kilka owieczek!;-) Indyki mogą być jako dodatek!
ewjo66 2017-05-15
no tak...ludziom się wydaje, że zwierzęta są złe, ale to źli bywają własnie ludzie...i bezmyślni...
w mojej okolicy narzekają na dziki, które podchodzą blisko domostw...buchtują w ogrodach i na polach, ale jesli nie ma ogrodzeń to jest jak zaproszenie...
a zwierzęca mądrość jest niesamowita, bo jedna z koleżanek ma elektrycznego pastucha, który w zasadzie nie robi specjalnego wrażenia na dzikach, bo i tak włażą...
ale hitem było jak maciora wpychała po pastuchem swoje małe i czekała aż się najedzą młodymi kartoflami :-)))))
krycha2 2017-05-16
Jedni drugim wchodzą w paradę...lis sąsiadowi,sąsiad lisowi...U mnie też liski grasują a blisko kurniki...jak do tej pory /odpukać/ nic się nie wydarzyło...Za to za płotem działki mam kilka bażantów...trawa tak wysoka,że tylko ogony widzę i słyszę ich pokrzykiwania...Szkoda indyków...lis im zapewne wszedł w paradę...
mariol7 2017-05-16
Tjaaaa... Trudno znaleźć ten Złoty Środek... Ja tez jestem za współistnieniem wszystkich i wszystkiego, ale bywa, ze szlag mnie trafia na dziki (przyznaję, że ich nie cierpię bo demolują mi podwórko i wcale nie uważam, że powinnam odgradzać się od otoczenia wysokim murem albo elektrycznym pastuchem bo inaczej to sama je zapraszam...) a czasem i na łanie, które przeskakują mi płot i pożerają wszystko cokolwiek wyrośnie mi przed domem... Nawet tuje. Czy przez tę moją złość jestem złym i bezmyślnym człowiekiem?
