[9391741]

Bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K A kiedy spokój spływa do oczu,
kiedy na horyzoncie miasta wątły kształt.
Kiedy ośleją łąki
w polu chwiejny mak
do snu układa się cały świat
zasłuchany w pieśń
o kołyszących się liściach.
Wtedy dopada mnie i łapie za kark
zaciska pięści i rzuca na piach.
Zamykam oczy i z całej siły wołam we świat,
a złośliwe echo niesie tak:
Bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona.
Bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni samica psa
Bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
Bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K /