Darłowo.

Darłowo.

zdjęcie stare ;D a bo co, w tym momencie męczę się od 4 godzin z aparatem. ;] no żeby chociaż się wykrył, nie! po co. ;]

wróciwszy, jestem. ;) opaliłam się trochę, ale nawet nie wiecie jak piecze mnie mój zegarek power rengersa xD poniedziałek był najgorszy. oczywiście, czas miałyśmy dobry, ale co tam, 2 godziny porannych pogaduch to mało. ;] że mam cierpliwość. tak, szczyt głupoty wpaść na plażę w samo południe. ale co tam. ;D zero wiatru. nic. myślałam, że się rozpłynę. wyczaiłyśmy jakieś krzaki z cieniem. xD a, nie liczę tego, że nie mogłam dojść do morza, ponieważ piasek okropnie parzył. ;) było fest duszno i gorąco. naprawdę. ale jakoś dzielnie wylegiwałam się z 5 godzin. ;D rozpływałam się, ale co tam. ;D potem byłam u kuzyna, który mnie zamęczył. xD najpierw układaliśmy klocki, bawiliśmy się Lego, potem gotowaliśmy i podziwialiśmy ucztę, nawet bawiliśmy się w szpital. xD prawie zasnęłam, ale jak zaczął krzyczeć, że już rano, nie pozostało nic, jak patrzeć i śmiać się xD ta, i robiliśmy wodnego torta z piany ;D noc zaliczam do najgorszy nocy w całym moim życiu! nie mogłam oddychać przez tą duchotę. mimo otwartego okna i wiatraka, który 24/3 na mnie dmuchał nie ogarniałam. xD 2:32, koniec, nie śpię. xD jednak, o dziwo, po wielu próbach dałam radę. xD rano, Smoku o godzinie 9 wędrowałam do Makarskiego po bułki, bo mojej mamie się zachciało. xD w Żabce też byłam. po powrócie pogoniłam moją mamę, zapakowałam duperelki no i o 10:32 byłyśmy już na plaży. ;D postęp. we wtorek było o wiele przyjemniej. wiał w końcu wiatr ;D ale woda była zimniejsza. ;P no i zrobiły się fale! :D ta, potem jakoś o 15 wróciłyśmy na obiad, zjadłam rosioł. xD padało, nie padało, padało, nie padało. jednym słowem, za Darłowem była burza. xD wieczorem pojechaliśmy nad morze. ta, ogółem to nie wiem jak mnie zaprowadzili, że nie orientowałam stron. xD no, jedno czego byłam pewna, strona zachodnia. :D po przejściu całej plaży gdzieś szliśmy. xD no, gdzieś. potem Jasiek tańczył. xD ta, a czekając już na powrót, jakoś nie zafascynowały mnie indiańskie szamany z grzechotkami z grzybów a murzynki z Dżamajki, którzy grali na bębenkach i mieli rasta buty i ciuchy. :D byli tacy słitaśni. ogółem, to we wtorek widziałam dużo rasta rzeczy. xD no, i sziszę w jakieś tureckiej restauracji. xD no, a w domu robiłam przegląd telewizyjny. xD ta, 769 kanałów ma moc. :D i tak najlepsze były japońskie, chińskie, ruskie, tureckie i iranczyjskie. xD na serio miały moc. :D tak szybko mówić nie umiecie. ;P ta, siedziałam na łóżku z pilotem i pizzą na talerzu z pizzerii na przeciwko. :D ta, w środę, dzisiaj rzecz jasna :D o 9 rano Smoku uprawiała zakuping w Biedronce. :D normalnie na wpół ogarnięta szłam przez pół Darłowa i w Biedronce się woziłam. :D ale jednak te koszyko-wózki są świetne! :D koszyk na kółkach. :D wszędzie powinny takie być. xD potem plaża. srata tata. xD no i poszłyśmy znowu na zachodnią część, ale tak połazić. ;P no i pojechałyśmy do domu. wspólne i rodzinne oglądanie sędzi Wesołowskiej wygrało. xD `cicho cicho, bo wyniki przyszły` xD nie mogłam. no i pizza znowu podbiła uroki mojego podniebienia. xD a teraz siedzę już w domu, męczę się ze zdjęciami, ale co tam. ;] teraz wychodzę. xD

Smok.

dodane na fotoforum:

sun07

sun07 2010-07-14

suuuper !!

pi7son

pi7son 2010-07-15

A jak myślisz ziom ;] u mnie tak jak u ciebie czyli gangsta life xD

aiooo

aiooo 2010-07-15

Sama jesteś prawie jak koń xd

dodaj komentarz

kolejne >