Izifra prawie się obraziła:
>>no, tak, "psinka poczciwinka" jestem ponoć...
czy powinnam gryźć obcych, obszczekiwać nieznajomych,
szczerzyć kły na znak radości lub złości,
biegać jak głupia (niekoniecznie od marketu do marketu),
straszyć dzieci, łasić się do swojego pana (lub do pani),
żebym była uznana za dobrego psa
(z etykietką "dobry pies" na szyi albo na furtce)?
...a może te cechy nie są właściwe dobremu psu,
tylko głupiemu lub zbyt nerwowemu psu?
może i jestem psina poczciwina, ale uważam to za cechę,
dziwi mnie, że ludzie w nas, zwierzętach szukają
jakichś cech im podobnych, ich nobilitujących w ich środowisku<<
dodane na fotoforum:
smyk1 2009-12-13
uprzejmie proszę Elenę, żeby się nie żachnęła na mnie za to,
że jej określenie (Izifra uznała je za "epitet") posłużyło mi
do napisania paru słów obrony psa rozważnego i spokojnego,
łagodnego przy tym tak, jak mało który pies (lub człowiek)
Pozdro!
visana 2009-12-13
..moja droga ..jesteś piękna i pewnie dobra ... to chyba dobrze?
Ale fotograf tak Cię przycisnął tym kadrem, że ledwo oddychasz pewnie ...:(
smyk2 2009-12-13
och, Visana, >>nie takie przyciskanie przeżyłyśmy...<<
...to przecież chodziło o wyeksponowanie
tego foto-całuska, na którym...
...Ty, Doowa, od razu się poznałaś
/i właściwie zareagowałaś/
_____________________
>>chłodny niucholek dla Nercia<<
elena4 2009-12-13
wszystko ,co żyje,nie jest niczym innym jak boskością,tak pokochasz siebie i pokochasz inne istnienie.
i nic więcej i nic mniej :)
dobranoc Smyku:))
gabbia 2009-12-14
Podobają mi się pieski z taką jasną sierścią,uroczy jest.