Jutro do Lublina. Muszę kupić czapkę i dresy, i jak styknie kasy to coś jeszcze.
Nie wiem co im zrobie, jak znów nie będzie nic po co jadę xD [zawsze tak mam <o zgrozoooo>]
Muszę zżucić z telefonu zdj. Bunki i jej maluszka. Znaczy teraz pewnie nie już taki maluszek :P
Dobra lecę :)