Mały siusiający chłopczyk stoi niedaleko rynku Brukseli. Legenda z nim związana mówi, że podczas rewolucji, podczas zamieszek, ten mały chłopiec biegał nago po ulicy i załatwił się na knot bomby. Z tego powodu bomba nie wybuchła i dzięki temu uratował Brukselę. Często ten chłopiec jest ubierany przez brukselczyków. Ilość ubranek jest tak duża, że przy rynku belgijskiej stolicy powstało muzeum ubranek dla chłopca.