Dziś przedstawię wcześniej poznanego, jeszcze jako
/ małolata/-liska,a raczej lisiczkę, którą w lipcu fotografowałem wraz z rodzeństwem.
Niestety,została sama,-i to jak dziś zobaczyłem, kulawa
na przednią nogę (widocznie strzelano do niej ze śrutu). Od paru dni noszę jej, wołając /Miśka/-tak ją nazwałem, porcje rosołowe, kładąc zawsze w jedno miejsce. Mięso znika-czyli bierze i być może dlatego dziś polując na polu, gdy mnie zobaczyła jak podjechałem samochodem, wcale nie zareagowała-polowała dalej.Zrobiłem parę fotek i pojechałem położyć mięso tam gdzie zawsze.
Za niedługo będę miał padnięte kurczaki dla myszołowów,więc i jej zawsze coś dam w prezencie.
solo11 2014-10-28
Andrzeju podziwiam Twoje zdjęcia ale chyba jeszcze bardziej Twoją dobroć, wrażliwość i znajomość przyrody, Pozdrawiam miło.
wydra73 2014-10-28
Z calym przekonaniem podpisuję się pod solo11 .
Przejrzałam i właściwie nie warto komentować po kolei ;to się przeżywa a Ty jesteś Wielki !
evik50 2014-10-28
KAPITALNE FOTO I OPIS . WSPANIAŁY FOTOGRAF.....Pozdrawiam ,Wszystko na świecie Przemija, jak fale Wzburzonej rzeki ,Tylko Przyjaźń - Wierna.. Zostaje na wieki ..DOBRANOC
bajka1 2014-10-29
Zawsze mówię, że Dusza-Człowiek z Ciebie Andrzejku. Zdjęcie jest śliczne. Wielka szkoda, ze mieszkamy tak daleko od siebie, bo chodziłabym z wałówką wraz z Tobą. Najcieplej i najserdeczniej pozdrawiamy Cię.
Tak !!! cudownie jest bez tekstylnych, wreszcie nasz Sopot; uwielbiam swoje miasto...poza sezonem :))).
muniu 2014-10-29
PIĘKNIE (•‿•)ノ♥
lilka13 2014-10-29
masz dobre serce, zal mi wszystkich zwierzat, a mysliwym to bym cos odstrzelila :(((
eleonor 2014-10-30
A tam na drugim planie, jakieś dwa płowe - to co się kręci?
(komentarze wyłączone)