Przylatuje do mnie na /Leśny basen/ sikoreczka bez
jednej nogi.Trudno jej pewnie zdobywać pokarm w
lesie,dlatego zalatuje, gdy tylko się pojawię.
Oprócz wody,którą mają na okrągło przez rok,
zawsze przywożę dla nich jakieś smakołyki. Czy to
jabłka z pod warzywniaka,słonecznik,kukurydza,
pszenica i kasza dla trznadli a latem czereśnie
i wiśnie dla dzięciołów i wilg.Staram się być co dzień.
basiaw 2016-03-11
Biedne maleństwo! Jakoś daje radę, bo chce żyć. Zdarzają się takie nieszczęscia u ptaszków, wiem. Człowiek szuka w biedzie pomocy u drugiego człowieka, ptaszek jest zdany wyłącznie na siebie. Ta sikoreczka ma szczęście, bo może liczyć na Ciebie:)
orioli 2016-03-12
Wydaje się być w bardzo dobrej kondycji. Widocznie nauczyła się radzić sobie z jedną nóżką. Twoja pomoc pewnie ułatwia jej życie.
Czasem też widuję takie kaleki wśród ptactwa. Jesienią przylatywała do mnie sójka bez nogi (nawet wstawiałam zdjęcia).
bajka1 2016-03-12
Cudne jest Twoje pomaganie. Biedactwo...szczęście, że jesteś. Pomagasz zresztą nie tylko ptakom...ludziom także. Pozdrawiam Cię serdecznie Andrzeju :)))
(komentarze wyłączone)