kanti 2008-02-24
Nie ze schroniska, to zagubiony pies, który błąkał się za robotnikami kolei przez parę tygodni. Oni go dokarmiali, ale skończyli prace i nie wiadomo było co z nią zrobić, nikt jej nie szukał, dzwoniłam do schroniska, przeglądałam ogłoszenia, pytałam i nic. Miała rozległą ranę na karku, gdzie wdało sie paskudne zakażenie - jeszcze chwila i byłoby po psie. Podejrzewam, że była bita - ucieka i podwija ogon jak trzymam mopa lub coś innego przypominającego kij w ręce, jak wytrzepuję smycz z jej kłaków itp. Jest z nami od połowy sierpnia ma około 1,5 - 2 lata i już nawet nie trzeba jej zbytnio pilnować jak otwieramy bramkę, bo zaprzestała prób ucieczki. Trudno mówić w tym przypadku o rasowym psie, bo nie wiem skąd sie wzięła i jakich miała rodziców, ale ma typowy, husky charakter, niebieskie oczy i wyje najpiękniej w okolicy. To bardzo posłuszny, mądry pies, w mig uczy się komend, jedyny problemy to spacery, na których to raczej ja jestem wyprowadzana przez nią, a nie odwrotnie. pozdrawiam.
anathem 2008-02-25
z pieskiem:P