...gdy dopłyneliśmy,czekał na nas Willi,aby skasować resztę należności...
a na leżaku Basia ,która zamiast ucieszyć się z mego powrotu wyrzuciła niemal jednym tchem
:"że miałem być dwie godziny a byłem niemal pięć,że się zamartwiała,że jestem niepoważny i że nigdy więcej mnie nie puści na "takie coś" !!!
...taka wdzięczność dla powróconego ; )
babcia1 2019-03-21
no cóż żona czekająca na brzegu na powrót rybaka..