Ale miałam historie z tymi kwiatami...a że nie mając takich w swojej kolekcji postanowiłam wejśc na trawnik ...nigdzie zakazu nie było ...nie pisało nie deptać trawniuków ..więc pozwoliłam sobie pstryknąć fote z bliska.A tu naraz z ławki słysze ...kobieto skądżeś przyjechała - beszczelna trawe depta ..itd. puściłam to mimo uszu i poszłam dalej...ale najśmieszniejsze było to że koleżanka z wycieczki siedziała jeszcze dłuższy czas na ławce opodal i opowiedziała mi co się dalej działo....ja znikłam w parku a babsztyl zastawił strażnika i opowiada mu że tu taka jedna trawe deptała i spokojnie poszła sobie dalej. ..A odpowiedzią strażnika było - miłośniczka przyrody to była i na tym rozmowa się zakończyła. Wracając po godzinie tą samą drogą baba do strażnika krzyczy to ta....a on tylko z daleka spojrzał na dziesięcioosobową grupe i poszedł dalej.
nanazoli 2008-06-29
zachwycona jestem Twimi fotografiami z Warszawy
i opisy
dzięki wielkie miło sie ogląda
o1l2a 2008-06-29
Hahahahaha ! No to miałaś przygodę! Ale było babie powiedzieć, że jest straszna konserwatystką bo zakazy deptania trawników były za komuny a w każdym wolnym kraju można wejść na trawnik, nawet na nim piknikować. Wiadomo - nie wolno niszczyć.
starsza 2008-06-29
No właśnie ale miała tupet....może chciała strażnika poderwać nigdy nic nie wiadomo....
jadwisia 2008-06-29
wszystkie zdjęcia są piękne-pozdrawiam
nanazoli 2008-06-29
byłam w Warszawie rok po śmierci Popiełuszki
wpadam zawsze do Ciebie
wprawdze nie zostawiam śladu ,ale jestem
lubie Twiją galerie
krystyna50 2008-06-29
ładnye kwiaty,pozdrawiam.
mario22 2008-06-29
ladne kolory,
a co to za kwiatki?
pewnie wiesz bo bylas blisko:)))