Styczeń w mieście, kałuże z zimną wodą, zmierzch się
rozpoczął w południe.
Kilka kłótni, co stały się poważne dopiero w czasie ciszy po nich.
Oddzieleni od nieba dachami, strychami, piętrami, sufitami-
siedzą
i monotonnie wspominają albo planują następne zagraniczne
podróże.
Ofiara już została wyznaczona, już wie, już jest z głowy,
już nie ma, nie jest, nie chce, nie kocha, przegrywa i spada.
A pod nogami są podłogi, piętra i piwnice.
W piwnicach ogień.
/M. Świetlicki - Ciągle ta sama historia/
basia05 2012-10-27
Świetlicki miewa momenty olśnienia, nawet jeśli to jest ponura konstatacja
jaska15 2012-10-27
ale kadr jesienny..
re; tylko 3st. w tej chwili,silny wiatr,bardzo zimno,ale tak to cieplo jakos "przy sercu"