Z OGRÓDKA ZOSI

Z OGRÓDKA ZOSI

Mąż wraca z delegacji. Cicho otwiera drzwi mieszkania. Z sypialni
dobiega go szmer. Podchodzi na palcach, uchyla drzwi i widzi ogromnego Murzyna wiercącego się na jego żonie. Wsciekły rozejrzał się za ciężkim przedmiotem. Łapie oburącz krzesło i z calej siły uderza w goły tylek Murzyna. Ten zwraca ku niemu rozradowaną twarz krzycząc:
- Dzięki! Wlazł!

stachs7

stachs7 2009-09-15

Ha ha ha, rozbawiłaś mnie.Dobre.Pozdrawiam.

dodaj komentarz

kolejne >