omg. przypomniały mi sie apele. yh. 'kazy sie boi samotnosci prosze zostan,bym nigdy nie zapomniał,ze przyjacioł w zyciu mam' Kiedys wszyscy odejda- jej. rozwalajaca piosenka. gdy kazdy stoi w kooleee i spiewa. a nastepnego dnia juz w innym miejscu,inne miasto,bok innych ludzi. ktos to czyta i nie zrozumie nic. niektórzy beda próbowac. yh. kto nie byył to nie wie. chociaz,wielu ludzi było i tego nie zapaamietujee tak jak ja i inni. swietne sa takie chwile gdy sie siaadzie i wszystko wspomina. Spotykajac w sylwestra kapelaana duzo rzeczy sobie uswiadomiłaam. Nigdy bym nie powiedziała ze go spotkam w radzyniu. To tylko niecałe dwa tygodnie,a wtedy wszystko jest proste,człowiek wraca całkiem inny, charakter lepszy. znikaja problemy,inaczej wtedy sie na to wszystko patrzy. Są do okoła ludzie któryym mozna wszystko powiedziec i pomogą chętnie z rozwiązaniem trudnych spraw. Kazda chwila jest warta wtedy zapamietania. i jest od cholery smiechu i odwalania. ale jaaakos dzis mam ochoote powspoominacc te inne rzeczy. Nikt Cie nie ocenia,nie obgaduje. atmosfera panuje całkiem innaaa. kazdy sie usmiechaa. nawet gdy ludzie sie nie luia to nie okazują sobie tego. to co teraz sie dzieje to uwazaam za wielkie problemy itp.ale jaakos przechodzi z czaaseem i rozwiaazaanie samoprzychodzi,lub z czasem one ustępują. wiem ze kiedys siade i bede smiała sie z tego wszystkiego. i wieem ze za bardzo to wszystko przezywaam. Z czasem przestaane. trzeba chyba zaczac sieszyc sie tym co jest. bez rozpamietywania tego co było. miimo ze było złe itp. mimo wszyystkiego. od cholery porblemów na głowie mam ochoote sie usmiechaac. chwilowo nie przejmuuje sie. to co najwazniejszcze powoli,spokojnie chce rozwiazac i zrobic. wszyscy przezywaja studniówke. o to fryz o to cos. omg. jaakos nie mam ochoty na to zwracac uwagi. bedzie jak bedzie. naaraazie przewiduje ze nie bedzie pieknie. ale no nic. ja nie maaam ochoty na ta caała smieszna studniówke. i o.

'dla jednego skarbu zostaw wszystko,uwierz szczescie jes naprawde blisko,otworz oczy spełni sie Twoj sen' yh.
;*