Retrospekcje 1/3 - Kuzco

Zaniepokoiłam się, bo Prezes od zawsze miał zwyczaj wysuwania jęzora w chwilach zadumy, ale nie aż tak często, jak ostatnio (fota powyżej).

(Wskutek przebytych chorób i niedożywienia w kocieństwie nie wykształciły mu się częściowo siekacze, więc ozorek lubił się czasem wykazać.)

Wet stwierdziła stan zapalny dziąseł i ranki spowodowane przez ogromniasty kamień nazębny. Faktycznie ma, jak ta lala. :/

Kociarstwo było odkamieniane hurtowo ok. półtora roku temu, ale widać Kuzco ma tendencje do osadzania się tego ustrojstwa w szybszym tempie. No cóż, zabieg i to szybko... Pożyczenie forsy obiecane (do skromnej mej wypłaty daleko), a zabieg umówiony – 22 stycznia mój czarny bidulek znowu zostanie zaszczycony narkozą...

Ktoś mnie tu kiedyś zapytał, którego kota kocham najbardziej. Wówczas – zaskoczona – odpowiedziałam, że nie mam beniaminka, wszystkie kocham jednakowo.
Ale to nie jest tak do końca prawda. Prawda brzmi: każdego z nich kocham najbardziej, ale każdego inaczej.

Podobnie jest z kotami – każdy kocha mnie najbardziej ze wszystkich i każdy inaczej.

dodane na fotoforum:

• Koty
• Mainecoon