Pożegnanie z drapakiem...

Pożegnanie z drapakiem...

Obecny na zdjęciu drapak wyraźnie chylił się już ku upadkowi Chińszczyzna z allegro - moje koty skazały go na śmierć właściwie już po pierwszym roku użytkowania.

Wylądował na tarasie w celu zakatowania go do reszty i maksymalnego skrócenia agonii, nad czym koty i warunki atmosferyczne usilnie pracowały.

Już miałam go wyrzucić, gdy zainteresowała się nim koleżanka, która ma w domu chłopa vel złota rączka (farciara!).

Dziś został rozkręcony i zabrany do renowacji (drapak, nie chłop, ofkors), dzięki czemu zdobędzie swoje drugie życie i uszczęśliwi niejaką szylkretę Lunę. :)
Luna - w przeciwieństwie do mco - jest gabarytów skromnych, zatem drapak, po reanimacji, posłuży jej lata całe. :)

Na otarcie łez przypomnę, iż moje kociaste mają w domu drapak Rufi, który zajmuje znaczną część salonu i po latach pięciu wygląda jak nówka nieśmigana. ;)

ewik57

ewik57 2017-07-27

Chłop "złota rączka" to szczęście w domu :-)

zabuell

zabuell 2017-07-31

a jakies malutkie zdjecie szylktretki? Juz ja lubie. Za imie.

tuniax

tuniax 2017-07-31

Zaraz znajdę ;)

dodaj komentarz

kolejne >