Fotki dla Kasi - Łupy od Królowej

Bobek też coś dostał. Nawet sporo, ale najbardziej przypadły mu do gustu te drewniane tory. A właściwie drogi, bo to dla samochodzików. Mnóstwo dziecięcych zabawek, książeczek i całkiem przydatnych przedmiotów kupiliśmy na placyku przy Ruyterweg. Świetna atmosfera - słoneczko, wszyscy siedzą na zielonej trawce, dużo dzieciaków sprzedaje swoje stare rzeczy i zarabia na kieszonkowe. Najbardziej się ucieszył poprzedni właściciel fotelika samochodowego, który kupiliśmy Oldze. Teraz już wyrośnięty dryblas lat ok. 10, więc fotelika nie potrzebuje a 20 euro się przyda. My też się cieszymy, bo za parę groszy mamy fotelik dla małej.