Po kąpieli...

Po kąpieli...

Po kąpieli musiałem się dokładniej przyjrzeć mojemu koszyczkowi, co też mamusia tam włożyła...Efekt jest taki, że swoimi sprytnymi rączkami lekko naruszyłem zawartość - delikatnie mówiąc -> sprawdzalem odporność koszyczka na wstrząsy ;))) oj ten mój urwisek :***

dodane na fotoforum: