"miszcza" kierownicy dzisiaj spotkałem

"miszcza" kierownicy dzisiaj spotkałem

pies drapał efekty,tylko czym do pracy będę jeżdził
a tak dla innych,wypełniłem formularz zgłoszenia szkody w necie,potem zadzwoniłem na infolinię (Hestia) i spytałem się pani ile będę czekał na rozliczenie szkody,pani pocieszyła mnie że od 30 do 90 dni,zapytałem czy mam wynająć samochód zastępczy czy zbierać faktury za taksówkę,czy od razu wynająć prawnika,efekt był taki że w 30 minut zadzwoniła do mnie konsultantka informując że może jutro,najpóźniej w poniedziałek rzeczoznawca się ze mną skontaktuje i sam zaproponuje czy ma to być samochód zastępczy,czy taksówki,gdybym siedział cicho to pewnie ze dwa tygodnie czekałbym na jakąkolwiek reakcję ubezpieczyciela,ciekaw jestem jak zareagują gdy upomnę się jeszcze o wypłacenie odszkodowania za utraconą wartość mojego "złomu",bo przecież po stłuczce stracił na wartości,a to należy mi się jak "psu micha" tylko nie każdy z poszkodowanych o to występuje,warto ich na samym początku poszczuć paragrafami,bo w przeciwnym wypadku cię oleją,znajomy walczył z firmą trzy lata,nie odpuścił i w drugiej instancji wygrał i to niezłą kasę z odsetkami

nika81

nika81 2011-02-17

...co ty nie powiesz,ja zasuwam dziś pociągiem....zajrzyj do mnie pod trzecią fotę "z dziurą"-czekam na diagnostę,mam podobny problem tylko u mnie winne nasze polskie drogi.

nika81

nika81 2011-02-17

....a wracając do tematu;faktycznie trza być miszczem żeby tak felę porwać...co on wygryzł ją zębami?

katka12

katka12 2011-02-17

Ups..moje auto podobnie wyglądało 13 lutego, tylko wtedy miszczem byłam JA :) ścięłam zakręt...sporo mnie to kosztowało, potem.
Re: Wiśniewski w czerwieni , a to róż, ale faceci to daltoniści.

katka12

katka12 2011-02-17

:) A mam zielony płaszczyk , nieźle wyglądam :)

lucesse

lucesse 2011-02-17

Ups...ale się narobiło...:( Przykro...ale pociecha z tego tylko, że miszczowi nic się nie stało, to najważniejsze :)
Pozdrawiam :)

menka

menka 2011-02-17

łoj:( ale w końcu spotkanie z miszczem to zaszczyt jakim miszczem by miszcz nie był ;)

heksaa

heksaa 2011-02-17

To Ci ssie narobiło,,,dobrze ze Tobie nic......
re,,noga bez gipsu ale cosik z nia nie tak bo puchnie:(((((

uttuuu

uttuuu 2011-02-18

Spotkanie z "miszczem" w jakiejkolwiek dziedzinie kończy się kraksą...dzięki za instrukcję jak postępować z ubezpieczycielem , szkoda ,że wcześniej tego nie wiedziałam...

domi73

domi73 2011-03-03

Też miałam podobną "przygodę" z ubezpieczycielem ;) a co do Twojego "miszcza kierownicy to wziąłeś autograf?

dodaj komentarz

kolejne >