W listopadowej nostalgii
dostrzec można też piękny świat.
Spójrz, jak kształtem swych płatków
wzrok cieszy chryzantem kwiat.
W ostatnich liściach na drzewach
uśmiechy złote migocą,
spadają zaraz na trawy,
jak gwiazdy bezchmurną nocą.
O tych złocistych promykach,
pamiętaj, w dzień szary, mglisty,
gdy ptaki smucą odlotem
i nastrój będzie też dżdżysty.
Można jak witraż je wkleić
na szyby, by rozkwitł freskiem,
rozśpiewał serce strapione,
roztańczył dzień barwnym deszczem.