Ciuchy w Rembertowie, l. 70.
Przyklad na to, jak nie powinno sie robic zdjec. Takiego udawania fotografia reportazowa nie toleruje :)) Ale poniewaz milicnajci nie potrafili dobrze udawac, wykorzystalem to jako wlasnie ww. przyklad. No i dokument tez jakis jest.
wlod2 2012-06-05
Ja mialem dwa dokumenty: Legitymacje pracownicza "Naszej Ksiegarni" - fotoreporter czasopism, oraz papier o stalej wspolpracy jako fotoreporter z tygodnikiem "Kobieta i Zycie".
baster1 2012-06-13
Jaka życzliwa i uśmiechnięta...władza ludowa...:)
Kobieta tylko trochę z obrazka uciekła...
wlod2 2012-07-05
"Udawane" zdjecie na calego. Ale redakcji ("Kobieta i Zycie") nie pokazalem go. Natomiast milicjanci byli autentycznie sympatyczni. W tak malej aglomeracji sa na widoku wszystkich, lacznie z cinkciarzami (bo na bazarze i tacy pracowali) :D