Hej, Momoty, hej Momoty!
Twoje jodły i wykroty,
I te dęby i te buki,
i wierzbiny gięte w łuki.
Jak tu nie pójść rankiem z rosą
tam, gdzie ptaki śpiew swój głoszą?
Tam, gdzie jagód tyle w borze,
tam, gdzie las kołysze zorze?
Hej, Momoty, hej Momoty!
Kocham nawet piasek złoty.
Kocham także grzbiety, jary,
zamknę w sercu mym te czary.
Hej nad Branew, hej nad Branew!
Nad szumami sobie stanę
I zaśpiewam pełną parą:
Żyj nam długo, stara wiaro!
Hej, Momoty, hej Momoty!
Na rozterki i kłopoty,
Szumi woda, ryczy jeleń,
tu przyjaciół znajdziesz wiele.
Hej, Momoty, hej Momoty!
Sosny tutaj rosną w gotyk.
Ponad nimi błękit nieba -
cóż do szczęścia więcej trzeba?
Nad stawami sobie siadam,
z dębem starym by pogadać
Porozmawiać też z księżycem
o poezji i muzyce.
Hej, Momoty, hej Momoty!
Na kościele usiadł motyl
Do zakrystii się zakrada
i z Wojciechem chce pogadać.
nord39 2008-11-03
piekny prezen dobranoc pozdrawiam milo
matii 2008-12-25
Piękne :)
Dziękuje, Tobie też wesołych świąt.