I tak polem, polem, bardzo okrężnie dochodzę do skraju znajomego lasu.
Czasu nie miałam. Zamiast godziny wyszło 2,5, ale nie żałuję. Nawet na brusznice trafiłam.
wojci65 2017-10-14
No i zapracowany emeryt wygospodarował 2,5 godziny... i świat się nie zawalił! Hy...