Poszedł sobie dziadek z wnuczkiem na grzyby do lasu. Jako że dziadek był kompletnie ślepy rozpoznawał grzyby po smaku. I tak znalazł coś, podniósł, polizał i stwierdza:
- Borowik, do koszyka.
Idzie dalej, znowu na coś wpadł, polizał i mówi:
- Podgrzybek, do koszyka.
Idzie dalej, podnosi coś, polizał i mówi:
- Gówno, dobrze że nie wdepnąłem.
dodane na fotoforum: