ciepła szarlotka na chłodne dni...

Cała blaszaka poszła w ciągu dnia....łasuchów było pod dostatkiem;-))


Skaładniki na ciasto:

-500 g mąki
- 50 g cukru
- 1 mały proszek do pieczenia
- 5 żółtek
- 1 kostka masła
- szczypta soli

---------------------------------------------------
1 cukier waniliowy
2 łyżki śmietany
2 - 3 kg jabłek
250 g cukru pudru
cynamon dowolna ilość( ja lubię dużo.....)
5 białek



Z podanych składników (mąka, cukier , proszek do pieczenia, żółtka ,kostka margaryny , szczypta soli )wyrabiamy ciasto i dzielimy je na połowę. Do połowy dodajemy 2 łyżki śmietany, ugniatamy i wykładamy ciastem blaszkę .Blaszka musi być wyłożona papierem do pieczenia. Drugą połowę wkładamy do zamrażalnika. Na ciasto wykładamy utarte na tartce o dużych oczkach jabłka połączone z cynamonem. Jabłka wyrównujemy i posypujemy cukrem waniliowym. Z białek ubijamy sztywną pianę dodając 250 g cukru pudru . Pianę wykładamy na ciasto .Wyciągamy część ciasta z zamrażalnika.Utarte na tarce ciasto na grubych oczkach kładziemy na wierzch piany.
Pieczemy ok 1 godziny w 180stC

Świetnie smakuje podana na ciepło z bitą śmietaną i gałką lodów.....
Ciasto posypujemy cukrem pudrem....
Ja teraz nie miałam utartego na tarce ciasta na wierzchu....a lepiej takie się kładzie ...i efektowniej wygląda;-)
Smacznego .....;-)


Moja siostrzyczka z Niemiec....oddziela żółtka od białek....i białka ubija na sztywną piane....potem dodaje niecałą szklankę cukru....a na koniec wsypuje torebkę budyniu w proszku..śmietankowego lub waniliowego.....palce lizać ...;-))))