Żeby nie wyszło na to,że czekamy tylko na dobre słowa,to żyjemy w prawie wojskowym reżimie.Ponieważ maleństwo nie zawsze może wszystko utrzymać wychodzimy co 4 godziny a jak trzeba częściej.Niunia się bardzo stresuje jak jej coś nie wyjdzie i pilnujemy,żeby to się nie zdarzało.Muszę w końcu zabrać aparat na spacerek,żeby pokazać ,że malutka jest pełna ochoty do zabaw i psich spotkań towarzyskich:)
razdwa3 2013-03-12
Czyli macie szczeniaczka w domu, jak się obudzi to wychodzimy... Trzymam kciuki za Piękną, ale wiem, że przy tak doskonałej opiece da sobie radę z chorobą i wróci do zdrowia.
agacior 2013-03-13
dacie radę, wyjdziecie na prosta...jeszcze się spotkamy na wspólnym spacerku:)
Dużoooo zdrowia mała....nie wygłupiaj się :)