mysliwa 2015-07-30
Widzę, że pokazałam znajome miejsca, pełne wspomnień.Wyszliśmy z Rytra. W Chacie pod Cyrlą jedliśmy przepyszne pierogi z jagnięciną i oscypkiem. Spaliśmy w schronisku na Hali Łabowskiej , bardzo mnie mieszczucha zdziwiło, że nie ma prądu. W drugi dzień doszliśmy do Izb. Daliśmy sobie czadu , przebyliśmy ponad 40 km. Zdobyliśmy Lackową. I następny etap 30 km do Ług. A to jaka byłam zmęczona widać na zdjęciach. Gdybym miała wolne to już bym tam wróciła. Tym razem pies z nami nie był , nie dałby rady w tym skwarze. Proszę pozdrowić ode mnie te piękne tereny. :)))
mariol6 2015-07-31
Takie puchate te góry... ;-)