Tym razem nie wchodzimy na szczyt królowej Pienin -Wysoką. Ruszamy niebieskim szlakiem w kierunku Borsuczyny. Zejście z Kapralowej Wysokiej daje mi w kość. Jest stromo, kamienie i korzenie wyślizgane. Poręcz asekuracyjna połamana przez powalone drzewa.
zuza99 2015-10-08
Podziwiam CIe i zazdroszcze chodzenia po gorach .....JA uz nie moge ,ale dzieki Tobie moge pomarzyc .
Pozdrawiam.
bea01 2015-10-08
całkiem stromo...
marcysi 2015-10-13
prawdziwe schodzenie wyczynowe;-)
faktycznie choć pod górę wchodząc trzeba więcej wysiłku włożyć, ale za to schodząc trzeba więcej uwagi i łydki bolą przy hamowaniu;-)