Poranek był smętny i nawet żałowałam, że pojechaliśmy. Było ponuro i deszcz "wisiał w powietrzu".
Zdjęcia również wyszły smętne. Nawet kolory jesieni jakieś "matowe", bez wyrazu. Dopiero po południu, jak wyszło słoneczko góry zaczęły urzekać kolorami!!!!
(zdjęcie z auta, specjalnie to wkleiłam, bo kilka osób z Gara się ucieszy:)
dodane na fotoforum: