Podziemne miasto spenetrowaliśmy w grupie 6-osobowej. Powoli schodziliśmy kamiennymi i ceglanymi schodkami coraz niżej. Nad nami półokrągłe sklepienia, miejscami dotykaliśmy ścian lessowych (twardych, ale pozostawiających na dłoniach drobinki lessu), mijaliśmy kolejne sale, gdzieś w mroku rozpływały się zgromadzone eksponaty, a przewodniczka cały czas ciekawie opowiadała. O historii i tradycji miasta, o kolejnych mijanych pomieszczeniach, w których zgromadzono dawny sprzęt używany w gospodarstwach domowych i rolnych, w kolejnym beczki służące do przechowywania wina. Trafiliśmy też do piwnicy, która w czasie ostatniej wojny służyła do przestrzeliwania broni partyzantom AK, a teraz znajduje się w niej poświęcona im ekspozycja.
Niezależnie od pory roku w podziemiach jest ok. 10 stopni C. Dodatkową atrakcją są przelatujące nad głowami nietoperze. Nam jednak nie udało się ich dostrzec.
Polecam Opatów, który może poszczycić się też innymi zabytkami: piękną kolegiatą pw św. Marcina Biskupa, Bramą Warszawską czy też klasztorem i kościołem Bernardynów znajdującym się w najstarszej części miasta.
dodane na fotoforum:
jasta 2011-05-28
Piękne zdjęcia i ciekawe opisy . Dziękuję za możliwość zwiedzania. Pozdrawiam:))