DWA OBLICZA MIŁOŚCI

DWA OBLICZA MIŁOŚCI

Brudna miłość
Dla T***
Czy to żle ze Cie kocham bez ustanku?
W czym tak bardzo Ci przeszkadza moja miłość?
Co ma w sobie moje słowo?
Że nim gardzisz...
Moja głowa na ramieniu Twym,
zbyt juz ciąży ?
Więc ją wyrwij z mego karku,
nie wyrzucaj jednek ciała,
chce dla Ciebie być dziś cała...
Pocałunek mój to jad?
Dla Ciebie...
kiedyś był zbawieniem,
od samotności...
A me oczy?
Niegdyś piękne...
dziś dla Ciebie są pustelnią,
więc pozwól mi ja wypełnić,
dotykiem,mych dłoni.
Nie chcesz?
A może ty jesteś zmęczony mna...
Chciałam,aż być
dla Ciebie
w Tobie
Odrzuciłam siebie,by stać przy Tobie,
wyrzekłam się pragnień,bo tylko Ty
nimi byłeś...
nie jadłam
zywiłam się Tobą,
a dziś nie jem
nic mi nie smakuje tak jak Twe ciało,
piłam twe łzy,
dziś o suchym pysku,
z brudem za paznokciem,
który nie chcę się zmyć...
a może on jest Tobą?

autor wiersza: Bąbel

malibka

malibka 2009-01-23

zajebisty wiersz:-) jakos odnajduje w nim cząstke mnie:-)

dodaj komentarz

kolejne >