Pewnego razu udając się na przyjęcie do wspólnego znajomego, spotkało się w windzie czterech panów.
- Doktor Wałaszewski jestem – przedstawił się pierwszy.
Popularny karykaturzysta uśmiechnął się.
- Jestem Ałaszewski...
Wtedy trzeci powiedział:
- Panowie będą się śmiać, ale ja nazywam się Łaszewski...
Kiedy czwarty pan, a był nim scenograf Jerzy Szewski, wymienił swoje nazwisko, niesłychanie ubawieni zadzwonili do drzwi swojego wspólnego przyjaciela.
(anegdota autentyczna - Edward Ałaszewski (1908- 1983))
dodane na fotoforum:
datura 2011-07-30
...wspólni znajomi...wspólni przyjaciele.....
Przyjaźń jest wzajemną zależnością, która opiera się na wzajemnej niezależności :))))
a skalniak bardzo ładny....i pewnie nie jedno zobaczył :)))))
zezem 2011-07-30
przypadki chodzą po ludziach jak mówi powiedzenie :)
a skalniaczek jak z zaczarowanego ogrodu :)