Miłego wtorku

30.05.2015 Lubliniec-Miejski Festiwal Nauki
https://www.youtube.com/watch?v=80p0AuyHNcE
Na zdjęciu;Kolejną atrakcją Miejskiego Festiwalu Nauki w Lublińcu był występ szkolnego kabaretu,który przedstawił skecz Kabaretu Ani Mru Mru;
https://www.youtube.com/watch?v=z9EfEp-vB_g
Co u mnie ? Jak spędziłem poniedziałek ? Rano pobudka,śniadanie,czas wolny poświęcony na sen a następnie udałem się na praktyki gdzie czas spędziłem do 17.Nadszedł długo oczekiwany dzień-zakończenie moich praktyk całkowicie.Cieszę się,że jest już to za mną.W Miejscu praktyk spędziłem dokładnie trzy lata.Najczęściej chodziłem na praktyki w czwartki i piątki.W Czasie wakacji niestety nie odpoczywałem bo musiałem chodzić na praktyki.Jedynie jeden miesiąc był wolny a w drugi do pracy lub na odwrót ale zawsze zbyt późno dowiadywałem się kiedy mam chodzić na praktyki dlatego też nie mogliśmy się nigdzie na dłużej wybrać.Gdy chciałem wyjechać w tygodniu gdzieś na jakiś koncert-był wielki problem by zwolnić się chociaż 2 godz.wcześniej.Mimo tego jest mi przykro jak traktowała mnie załoga na praktykach-złośliwości,wyśmiewanie itp.Ja wolałem jednak siedzieć cicho i nie robić kłopotów.Zdaję sobie z tego sprawy,że nie byłem i jestem idealny-czegoś nie umiałem zrobić,pomyliłem się,zaszło nieporozumienie.Właściciele nie powinni się tak zachowywać jak się zachowywali-wyśmiewając mnie,obrażając mnie.Oczywiście były też osoby miłe i uprzejme na,które choć trochę mogłem liczyć ale gdy ci gorsi zauważyli to,że dobrze się dogadujemy odsuwali te osoby ode mnie.Gdy zmarła mi babcia -tata zadzwonił do właściciela,że potrzebuję tydz.wolnego w związku z tą sytuacją,że wrócę na praktyki w poniedziałek za tydz.-no ok.Po powrocie tygodniowym żona właściciela zrobiła aferę o to,że mnie nie było.W Końcu na prośbę taty -wzięto to jako urlop bezpłatny.Za parę dni właścicielka dowiedziała się kto mi umarł a moja babcia pracowała kiedyś z właścicielką.Powiedziała tacie,że znała ją.Nie raz w moją stronę szły wyzwiska z ust właścicieli i inne obraźliwe teksty z powodów błahych rzeczy.Nie czułem się tam dobrze.Poniedziałkowe pożegnanie nie było miłe.Właścicielka na koniec zamiast zostawić po sobie dobrego wrażenie znów mnie poniżała i obrażała twierdząc bzdury na mój temat,które były nieprawdą.Szkoda,że nikt nie docenił tego co dla nich robiłem.W chwili gdy miałem wychodzić z praktyk właścicielka mówiła; Ty nie miałeś tutaj żadnego kubka itp. ? Tata odparł; On tu nic nie miał.On nie miał wogóle przerw.Właścicielka nie mogła uwierzyć -poprosiła o opinię jedną z pracownic.Pracownica potwierdziła,że przerwę miałem ale z niej nie korzystałem.Właścicielka powiedziała,że to moja decyzja i nie może mnie zmusić do przerwy.Właścicielka przede wszystkim powinna zauważyć,że jak nie chcę chodzić na przerwę to już jest coś nie tak.Nie lubiłem przebywać w tym towarzystwie a co dopiero jeść wśród nich.Nigdy żaden z właścicieli nie poczęstował mnie czymś do picia czy jedzenia-to ja miałem im chodzić po jedzenie gdy ja w tym czasie głodowałem.Jak o coś mnie prosili-wykonywałem to-nawet gdy mi było ciężko.Raz na praktykach spaliło mnie -stojąc w słońcu na prośbę właścicielki.Tak to właśnie tam było.Musiałem sporo tam przechodzić złego -dostając za to marne grosze.Dobrze,że ten etap już za mną.W Czerwcu skończyłem Szkołę Zawodową -dopełnieniem były praktyki do końca sierpnia.Teraz musimy w najbliższym czasie odebrać wyniki testów kalifikacji zawodowych-boję się najgorszego.Co będzie dalej ? Tego nie wiem.Do dnia dzisiejszego nie mam pomysłu co dalej.Na pewno będę dalej chciał tutaj publikować wpisy,tworzyć Top Listę Adama oraz jeździć na koncerty.Za mną wakacje ? Jakie one były.Pełne wyjazdów.Miałem okazję być w starych jak i zupełnie nowych miejscach,wygrałem bilety na Koncert,zepsuł mi się mój aparat(obecnie w naprawie),miałem okazję wcielić się w prawdziwego fotoreportera podczas Dni Bytomia i Piekar Śląskich,poznać wielu śląskich wykonawców tych zupełnie nowych jak i tych nam znanych,poznałem Majkę Jeżowską,pierwszy raz uczestniczyłem w Nocy Świętojańskiej w Rudzie Śląskiej Bielszowicach,poznałem Rafała Szwarackiego-kolekcjonera starych płyt oraz p.Tadeusza,który robi filmy z animacjami,poznałem Andre -znanego z piosenki Ale Ale Aleksandra,poznałem również Mariusza Kasprzaka-fotografa dzięki,któremu miałem okazję porozmawiać o fotografii i spróbować jego obiektywów,poznałem wiele osób prywatnych.Zakupiliśmy także nowy aparat ze względu na to iż dotychczasowy musiał zostać odesłany do serwisu.Działo więc się sporo.Na garnku mam sporo zaległości-póki co mamy początek września a na zdjęciach dalej koniec maja ale będę powoli przybliżał w najbliższym czasie kolejne wydarzenia.Jakie plany na wtorek ? Wtorek zamierzam spędzić na aktualizacji strony oraz galerii zdjęciowych.Jak zwykle czekam na wasze komentarze i głosy.

dodane na fotoforum:

• Reporterskie
• szkoła
• Kabaret