14.01.2017 Ruda Śląska-20-lecie piosenki ,,Mały Domek''
https://www.youtube.com/watch?v=cJXXIuOnW28
Na zdjęciu; Występ pana Bronisława Klimka czyli Magicznego Kabaretu Bruno z Tarnowskich Gór dobiegł końca.
Na zakończenie Bożena Mielnik próbowała podpytać iluzjonistę o to jak to zrobił,że ta woda się nie wylała w jednej ze sztuczek,którą oglądaliśmy.
Jednak mistrz nie chciał zdradzić jak to zrobił.
To jest właśnie magia.Ale ta woda lała się - skomentowała Bożena Mielnik po czym pan Bronek dodał Tak.Ja wodę leje całe życie.
Tą puentą zakończył się występ pana Bronka.
Przypomnę tylko,że Bronisław Klimek czyli Magiczny Kabaret Bruno to także jednoosobowy kabaret.Jego hobby to pokaz sztuk magicznych.Oprócz tego także pisze teksty dla wielu śląskich wykonawców i tutaj na chwilę się zatrzymamy by wyjawić prawdziwy powód wizyty podczas imprezy zorganizowanej z okazji 20-lecia Małego Domku.
Otóż Bronisław Klimek jest autorem słów piosenki Mały Domek.
Także jego tego wieczoru nie mogło zabraknąć.
Jeśli jeszcze nie odwiedziliście strony pana Bronisława Klimka to zapraszam do odwiedzin;
https://www.magicznykabaret.tgory.eu/
Pamiętam jak chyba z rok wcześniej pan Bronisław miał wystąpić na pewnym benefisie.Do ostatniej chwili był na plakatach ale niestety w ostateczności z powodów zdrowotnych nie pojawił się.
Na szczęście na 20-leciu Małego Domku udało się już być panu Bronisławowi.
To bardzo miły i sympatyczny pan.
Żałuję,że nie udało mi się wtedy z nim porozmawiać oraz zrobić sobie z nim zdjęcia.Jedynie na szybko wymieniliśmy ze sobą kilka zdań.Pan Bronisław też szybko opuścił tą imprezę.
Kiedyś bardzo aktywny.Dziś nieco mniej.
Podobnie jak każdy z nas ma kłopoty ze zdrowiem itp.
Jego pokaz był ciekawym przerywnikiem w całej muzycznej uczcie.
Kto nie widział jeszcze występu pana Bronisława Klimka zachęcam do zajrzenia na filmik u samej góry tego wpisu gdzie znajdziecie fragmenty jego pokazu.
Nie był to jednak jedyny gość Bożeny Mielnik tego wieczoru.
O kolejnych już dowiecie się niebawem.
Tymczasem mamy już lipiec.Nawet nie wiadomo kiedy to zleciało.
Jak wiemy obecne wakacje znacznie się różnią od tych z lat poprzednich.
W kulturze dalej bez większych zmian.
Więc namioty dalej zakurzone gdzieś leżą.
W krajobrazie miast i wsi wciąż na próżno wypatrywać namiotów,stoisk i scen na,których cokolwiek by się działo.
Jeśli coś się dzieje to jedynie w zamkniętych salach.
Co prawda są wyjątki.
Wciąż jednak nie możemy powiedzieć,że w tych wydarzeniach uczestniczą w tłumy.
Niedawno sezon koncertowy zapoczątkowały tzw.Rejsy statkiem podczas,których zespół śpiewa dla nas na takim statku.
Na Śląsku jako jedyne Siemianowice Śląskie postanowiły co tydzień do końca wakacji organizować w amfiteatrze koncerty plenerowe.Jednak aby uczestniczyć w takim koncercie trzeba mieć maseczkę by zakrywała nos itp.
Jednak nie jest to wesoły widok widząc zaledwie połowę wypełnionych krzesełek i widząc ludzi w maseczkach.
Niby jest koncert ale tej radości na twarzy wciąż nie do końca widać.
Zauważyłem też,że nawet jak ktoś coś organizuje i np.w tym samym dniu organizuje dwa koncerty to sprzedaje się tylko jeden a drugi odwołuje.
Zaczęły się wakacje.Jeśli Domy Kultury organizują zajęcia to w reżimie sanitarnym.
Dziecko musi przed wejściem zdezynfekować ręce.Wcześniej jeszcze mierzy się temperaturę.
Dla dzieci to też chyba nowa sytuacja więc.
Wracając jeszcze do koncertów to co niektórzy wprowadzają też wejściówki.
Wciąż jednak nie ma tego na tyle ile np. rok temu.
Jeszcze rok temu gdy spisywałem imprezy na garnku nagle kończyło mi się miejsce.Dziś można je policzyć na palcach u ręki bo jest ich niewiele.Tak jak pisałem tydzień temu jedni w takich wydarzeniach z chęcią uczestniczą a inni siedzą w domach dmuchając na zimne bo wróg nie odpuszcza.
Oferty Domów Kultury nieco skromniejsze niż w poprzednich latach.
Jest lato powinniśmy się cieszyć ale z drugiej strony czy jest czym się cieszyć ?
Jakiś czas temu z wszystkich stron obwieszczano nam,że oprócz koronawirusa nadejdzie susza.
Tymczasem okazało się,że mamy burze,powodzie,domy są zalewane,podwórka,ulice,miasta i można by jeszcze było wymieniać.
Ostatni weekend nie był dla nas zbyt łaskawy.
Dziś znów straszą burzami.
W ostatni piątek u mnie podczas burzy nawet prąd wybiło w efekcie czego przez jakiś czas nie było prądu.
Niby mieliśmy Początek Lata a padało.
Wszystko jakoś w tym roku jest dziwne.
Zazwyczaj lipiec budził w nas radość.
W woj.śląskim i opolskim ten miesiąc kojarzył się z wielkim Zlotem Pojazdów Pożarniczych.
Na jeden weekend niewielkie Główczyce w woj.opolskim stawały się stolicą strażaków.
Z roku na rok impreza gromadziła tłumy.Najpierw barwny korowód strażacki,konkursy,występy artystyczne,prysznic.W tym roku niestety impreza została odwołana z wiadomych przyczyn.Strażacy i bez tego pewnie mają ręce pełne roboty po ostatnich ulewach.
Z tej nieco mokrej i strażackiej imprezy z wieloma wyjącymi syrenami możemy również się przenieść do dwóch niewielkich miejscowości w woj.śląskim-Strzebinia i Świniowic,które w tym miesiącu celebrowały Święto Chleba gdzie nie brakowało pokazów kulinarnych,występów no i oczywiście chleba.Te też pewnie w tym roku się nie odbędą.
Nie wiem czy planujecie wakacje w tym roku.
Póki co COVID dalej szaleje i nie odpuszcza.
Z wczorajszych danych wynika,że w mojej okolicy nie doszło do nowych zakażeń.
Wirus jednak nie opuszcza jednak Śląska gdzie wciąż odnotowywane są kolejne przypadki.
Tak samo jest też w woj.wielkopolskim a następnie mazowieckim,podkarpackim,małopolskim,
łódzkim,lubelskim,opolskim,warmińsko-
mazurskim,podlaskim,dolnośląskim,
kujawsko-pomorskim oraz
świętokrzyskim.
Przypomnę tylko,że pandemia rozpoczęła się w marcu.Obecnie mamy lipiec i końca nie widać.
Nie możemy więc mówić,że to paskudztwo się skończyło.
Pamiętajcie,że w każdym miejscu jest obawa przed zarażeniem.
W ostatnim czasie sporo było słychać o niezbyt miłym zachowaniu klientów w sklepach kiedy to gdy usłyszeli,że mają założyć maseczkę odpowiadali tym razem w odwecie wiązanką wulgaryzmów co nie powinno mieć miejsca.
Słyszałem także,że koronawirus wykryli w jednym z pociągów i teraz szukają wszystkich podróżujących tym środkiem transportu.
Smutna rzeczywistość niestety dalej trwa.
Coś jest ciągle odmrażane ale to wciąż nie to samo co kiedyś.
Tak jak pisałem końca koronawirusa nie widać.Ktoś kiedyś złośliwie mówił,że po wyborach koronawirus się skończy.
I co ? Jakoś dalej trwa ? i jak to wytłumaczycie ?
Czy jest to grypa sezonowa też bym się zastanawiał.Minęła wiosna kiedy to rozpoczął się wirus.Mamy lato i końca nie widać.
Dajcie znać czy w waszych miejscowościach coś się dzieje czy podobnie tak jak u mnie cisza w tym temacie.
dodane na fotoforum:
basiah 2020-07-03
Wspaniala para wykonawcow...Milo posluchac i popatrzec..
Na wakacje? pewnie,ze tak.. my z rodzina juz za tydzien wyjezdzamy...nad nasze morze.. wynajelismy sobie domek przy lesie.. do morza ok 1km.. koniecznie trzeba zmienic klimat , a jednoczesnie zachwywac maksymalne srodki ostroznosci...milego wekendu Adas :)