Karczówka.
Karczówka to pięknie zalesione wzgórze (319 m n.p.m) z niedużym klasztorem na szczycie.Jest to ulubione miejsce spacerów, majówek i pikników współczesnych Kielczan.No i oczywiście miejsce wagarów i schadzek :)....
Legenda głosi ,że klasztor powstał w podzięce za uratowanie miasta od zarazy cholery.Fundatorem został biskup krakowski M. Szyszkowski.W 1628 r. po czterech latach budowy na Karczówkę w uroczystej procesji przeniesiono relikwie św. K.Boromeusza patrona chroniącego od zarazy.Osadzili się tu bernardyni. Nie obyło się bez protestów zakonu paulinów z Częstochowy, którzy nie chcieli mieć konkurencji i argumentowali, że to za blisko klasztoru jasnogórskiego...
Podczas potopu Szwedzi klasztor złupili i częściowo zniszczyli.Podczas powstania styczniowego zakonnicy zaangażowali sie w walkę wyzwoleńczą co doprowadziło do kasaty zakonu w 1864r. Bernardynów wyrzucono z Karczówki.Rosyjskie władze pozwoliły zostać tylko jednemu – ojcu K. Tomaszewskiemu. I tak ten 35 letni wtedy zakonnik został jedynym rezydentem, stróżem i obrońcą klasztoru. Pilnował zabudowań przez pół wieku. Dzięki temu, że tu był i odprawiał msze, Rosjanie nie mogli zająć całości zabudowań na urząd czy koszary.
Ojciec Kolumbin był bardzo lubiany. Żywiono go, on sam chętnie wpadał do wsi by przekąsić coś lub wypić co nieco. Gdy wypił za dużo, włościanie z Karczówki zanosili go do klasztoru. Czasem zaspał na mszę, a wtedy kobiety śpiewały głośno dotąd, aż się obudził. Kiedy dostał w darowiźnie dom na Pakoszu, przekazał go innym, bo jemu reguła zakonna zabraniała posiadania cokolwiek. Obdarowani z wdzięczności umieścili płaskorzeźbę przedstawiającą profil ojca Kolumbina na domu i płaskorzeźba ta przetrwała do dziś(nie mam niestety fotki).
Od roku 1957 klasztor przejęli ojcowie pallotyni, którzy zajmują go do dziś, prowadząc tu nowicjat i parafię. Pallotyni bardzo zaangażowali się w odbudowie tego miejsca....
dodane na fotoforum:
toni60 2011-03-10
Ciekawy zabytek jeszcze ciekawsza historia.
franek9 2011-03-10
Piękny opis i fotka...czytałem kiedyś o tym klasztorze,ale jak dotąd nie udało mi się tam być...Pozdrawiam Adamie :))) Re: w Jurze byłem ostatnio w 2008 roku,a tym razem jadąc przez Częstochowę wracaliśmy ze Śląska :))))
rossa 2011-03-10
Gratuluję pięknego kadru i ciekawego opisu:)))
...tytuł zdjęcia..............dyskusyjny:)))))))))))))))))
Chociaż,przyznam, iż Wzgórze Karczówki jest pięknym miejscem,do którego często przybywam by złapać oddech...i,popatrzeć na moje miasto nieco z "góry".................:)
Pozdrawiam gorąco,Adamie:)..........i,dziękuję za miły przekaz:)))
gabix 2011-03-11
Pięknie .....tak blisko mieszkam tego klasztoru przejżdżam prawie co dnia a oglądam na twich fotkach .....chyba muszę tam zjechać!!!!!
Pozdrowienia wyślę teraz do Ciebie,
pofruną jak małe ptaki po niebie.
Usiądą zaraz pod Twymi drzwiami
i cierpliwie będą zaglądać oknami.
Oknem wpadną jak promyk słonka
żeby Ci życzyć dobrego dzionka.
Inne wkradną się między drzwiami,
razem z moimi pozdrowieniami.
Cudownego dnia Ci życzę Grażyna ..........
jazkra 2011-03-12
pół wieku czuwać ....niesamowity Człowiek ....nawet można mu wybaczyć nieascetyczne wycieczki do wsi :))))
gabix 2011-03-13
Wspaniałego pięknego dnia życzę....
.................(¯`°v°´¯)
..................(_.^._).....(¯`°v°´¯)
.......(¯`°v°´¯) ...............(_.^._)
.........(_.^._)...Serdecznie.....
................Pozdrawiam
.....I Uśmiech
zostawiam Grażyna.........
batroja 2011-03-13
bardzo ładnie pokazałeś to miejsce, a i historia niezwykła. Ciągle się czegoś dowiadujemy i uczymy.
labro 2011-03-15
Ciekawa historia ...