W listopadzie, w listopadzie,
późny świt i wczesny zmrok.
Nagie drzewa stoją w sadzie,
rozkrzyczane stado wron.
W listopadzie, nieciekawie,
mało słońca więcej chmur.
Mgła po ziemi woal kładzie,
z jarzębin korali sznur.
Przynieść te korale muszę,
będziesz o mnie częściej śnić.
Ty ogrzewasz moją duszę,
bez ciebie nie mogę żyć.
W szaro-burym listopadzie,
cisną się do oczu łzy.
Życie toczy się z dnia na dzień,
a w mym sercu ciągle Ty.
W listopadzie, w listopadzie,
różnie może zmieniać się.
Niby jesień a w zasadzie,
w naszych sercach lato jest!
Autor: wrobel
dodane na fotoforum:
romanka 2012-11-03
...listopad, jak na razie, jest piękny.....!!!
...Adasiu, wspaniałego wypoczynku.....:)))
...pozdrawiam Cię.....:)))