Już kiedyś pisałam , że nie byłam największym fanem krewetek, ba! krewetki nie chciały mi przejść przez gardło, dopóki nie spróbowałam tych, przygotowanych przez J. Od tamtej pory mogę je jeść w każdej ilości i pod każdą postacią. Dziś tygrysie w tempurze. W Japonii do jej zrobienia używa się specjalnej mąki, niestety tu takiej nie znalazłam, ale kupiłam tą bardzo dobrej jakości i też się sprawdziła. Przełamałam troszkę tę orientalną kuchnię podając je na ... placku ziemniaczanym z sosem czosnkowym. Czy smakowało? REWELACJA !!! Polecam :)
https://www.wmojejmalutkiejkuchni.blogspot.co.uk/2013/06/tygrysie-krewetki-w-tempurze.html
dodane na fotoforum:
oldmax 2013-06-21
Uwielbiam krewetki...moje córy też...ale żonka (jak jemy) patrzy na nas jakoś dziwnie...:)))
agabi 2013-06-21
ja tez przez długi czas nie mogłam się przekonać, tylko zerkałam jak córą z mężem zajadała się. A teraz mogę jeść codziennie :)