Próbowałam dziś siusiu łapać ale mi sie nie udało. Przewijak był mokry a w woreczku sucho :) Ale nie poddaje. Próbuję dalej!!!
dodane na fotoforum:
asendy1 2011-03-31
O tak...znam to,znam....
Ja od czwartej rano na siusie czatowałam z woreczkiem gotowa do natarcia i co? Nic!!!
Jak o 5.30 odpuściłam bo już miałam dość Rozalka radośnie zasiusiała materac...
Nic tylko się rozpłakać albo roześmiać...