Pamiętam, jak na lekcjach plastyki, w czasach kryzysu, robiło się pieczątki z ziemniaków.
kinia21 2011-12-01
o tak!!! ja też pamietam te pieczatki nawet i bez kryzysu:) zabawa lepsza niż teraz z co niketórymi zabawkami...a widzę że miłosz sobie zrobił jakis czarny balejaż na wlosach przy okazji:) na twarzy indiańskie barwy róniez tez zagościły...:) dziecko ubrudzone w czasie zabawy to dizceko szczęśliwe:) pięknie mu to idzie pełne skupienie
majjka 2011-12-01
świetny pomysł....my poszlismy na łatwizne i mamy gotowce.....tez dzis od rana Olus bawi sie pieczatykami:-)
ale wasz pomysł jest super szkoda ze wczesniej ja sama na to nie wpadłam......ale nic straconego:-))))))
dobiech 2011-12-01
Ale super pomysł
chyba jestem z innej epoki hihi bo o takim pomyśle to nie słyszałam...:))((:
rozi09 2011-12-01
Pamiętam te czasy!
Ja też z ziemniaczków wycinałam pieczątki.
Jak fajnie Agunia że wprowadziłaś tą zabawę bąbelkowi.
Widzę że Miłoszkowi przypadła ta stempelkowa zabawa do gustu.
Uroczo się upaćkał przy tym:)))
lucyna2 2011-12-01
...my też takie robiliśmy;)))
jndiana 2011-12-02
oj i ja sie przyznaję, że jestem z "tej epoki" hehe
pieczatki z ziemniaka, to była frajda!